Otwierająca trylogię kryminalną „Cisza białego miasta” zrobiła
na mnie niemałe wrażenie wciągając mnie w niezwykle ciekawe śledztwo mające na
celu ujęcie seryjnego mordercy. Autorka Eva García Sáenz de Urturi przeniosła mnie
w bardzo klimatyczną scenerię hiszpańskiego miasta, garściami korzystając z baskijskiej
kultury podczas tworzenia kryminalnej zagadki. Wszystko to sprawiło, że wręcz nie
mogłam się już doczekać kolejnego śledztwa do rozwiązania, powrotu do Vitorii
oraz ponownego spotkania się z bohaterami. Na szczęście długo czekać na kontynuację
nie musiałam i już teraz mogę podzielić się z Wami wrażeniami po przeczytaniu
drugiego tomu, który już 30 października oficjalnie będzie miał swoją premierę!
„Rytuały wody” to tak naprawdę kolejne dochodzenie, z jakim
będą musieli zmierzyć się wcześniej poznani bohaterowie i wcale nie mniej
ciekawe niż ostatnie. Znów mamy do
czynienia z rytualnymi zbrodniami, ale tym razem inspirowanymi kulturą celtycką.
Moim zdaniem to jeden z głównych motywów przyświecających całej trylogii. Oba
tomy łączy zarówno miejsce akcji, jak i same morderstwa, które każą sięgnąć w
głąb historii by odnaleźć rozwiązanie zagadki. Dobrze rozwinięty wątek kryminalny
to dla mnie rzadkość, dlatego naprawdę doceniam, że znów poświęcono mu
najwięcej uwagi. Mimo, że w tym gatunku za tym nie przepadam, to jednak pozytywnie
zaskoczyły mnie też bogatsze wątki obyczajowe. Dzięki nim miałam okazję jeszcze
lepiej poznać bohaterów. Wielkim plusem jest to, że autorka kontynuuje ich
losy.
Unai - ceniony śledczy od profilowania kryminalnego ponownie
znajdzie się w centrum wydarzeń, mając bezpośrednie powiązania z ofiarami. Czy mimo
ograniczenia wynikającego z afazji** znów zdoła poradzić sobie z ujęciem
mordercy? A może osobisty związek ze sprawą mu to uniemożliwi?
Tym razem warstwa psychologiczna została lepiej zaznaczona.
Wyraźnie dostrzegłam piętno wydarzeń odciśnięte na bohaterach. Nie byli już oni
tacy sami. To uczyniło ich postaci wiarygodniejszymi. Mocniej się z nimi zżyłam,
bo byli bardziej ludzcy i łatwiej było postawić mi się na ich miejscu. Towarzyszyły
mi intensywniejsze emocje w trakcie czytania tego tomu, choć to wcześniejszy
trzymał w większym napięciu. Fajnie było to, że mimo wielu powtórzonych
schematów z pierwszej części, odnalazłam też i coś nowego - silniejszą
refleksję. Więcej myśli pojawia się po przeczytaniu „Rytuałów wody”, chociażby
o samym macierzyństwie i ojcostwie. Choć sama fabuła nie jest już aż tak bardzo
zaskakująca, to jednak książka trzyma poziom swojej poprzedniczki. Fabuła
wciąga, bohaterowie intrygują, klimat wprowadza w odpowiedni nastrój, język
jest bez zarzutu, czyta się szybko… Cóż mogę więcej dodać? To jedna z tych
trylogii, które po prostu musisz poznać, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.
Gorąco polecam!
Wydawnictwo: Muza | Premiera: 30 października 2019 | Liczba stron: 440
Moja ocena: 8/10 | rewelacyjna
Za możliwość przedpremierowej lektury dziękuję Wydawnictwu Muza i agencji Business & Culture.
_______________________________________________________
* "Rytuały wody" Eva García Sáenz de Urturi, przekład: Katarzyna Okrasko** Afazja - utrata zdolności mowy u osoby, która dotychczas nie miała z nią problemów. Najczęściej wywołana uszkodzeniem mózgu.
Ilustracja do recenzji jest mojego autorstwa (klik)