Eva García Sáenz de Urturi - Cisza białego miasta
W Vitorii dochodzi do podwójnej zbrodni, która zostaje powiązana z morderstwami sprzed dwudziestu lat. Ale, kto zabija skoro skazany za te zbrodnie Tasio Ortiz de Zárate przebywa w więzieniu? Czyżby mieli do czynienia z naśladowcą? A może rozwiązanie tej zagadki jest o wiele trudniejsze? Czy śledczy zdołają powstrzymać przestępcę i uwolnić miasto od strachu?
„Kiedy ktoś, kto zaczyna seryjnie zabijać, jest pieprzonym geniuszem, pozostaje ci jedynie się modlić, żeby po zwolnieniu blokady w kasecie maszyny losującej nie została wybrana twoja liczba.” *
Vitoria – miasto w Hiszpanii. To właśnie tam przeniesie was pierwszy tom trylogii autorstwa Evy Garcíi Sáenz de Urturi. Nie będzie to jednak zbyt przyjemna wycieczka. Zwiedzicie zabytki i miejsca, w których morderca pozostawiał swoje ofiary, a niestety nie są to okoliczności sprzyjające zachwytom i kontemplacji. Mimo wszystko sceneria, jaką będzie wam dane oglądać oczyma śledczych dokonujących oględzin zbrodni, zrobi na was wrażenie. To nie będą nieudolnie porzucone ciała, tylko perfekcyjnie ułożone zwłoki tworzące makabryczne obrazy. Poczujecie nostalgię patrząc na te nieskazitelne dzieła, a zaraz potem przerazi was doskonałość, z jaką zostały wykonane. Profil mordercy i jego motyw jest naprawdę złożony i intrygujący, dlatego trzeba docenić to, że autorka się w końcu nie poplątała. Do ostatniej strony wszystko trzymało się pięknie całości, a bohaterowie byli wiarygodni. Doceniam za poświęcenie większej uwagi profilowaniu kryminalnemu i medycynie sądowej. Naprawdę widać, że fabuła nie była tworzona na pół gwizdka, tylko faktycznie zgłębiono tematy potrzebne do jej napisania. Dzięki temu od książki nie można się oderwać. Mnie zaciekawiono śledztwem i przedstawioną historią bohaterów. A będą musieli zmierzyć się oni nie tylko z ujęciem przestępcy, ale też z własnymi demonami przeszłości.
„Z przerażeniem odkryłem, że ból także łączy, być może bardziej niż radość, o której – jak przystało na niewdzięczników – szybko zapominamy.” *
Unai i Alba to kluczowi bohaterowie. On jest inspektorem prowadzącym śledztwo, a ona jego przełożoną, Panią podkomisarz. Palący się do pracy śledczy nie jest zadowolony, kiedy kobieta zaczyna go ograniczać. Nie zmienia to jednak odczuć, jakie w nim wywołuje. Ewidentnie przyciąga ich jakieś zwierzęce pragnienie, z którym będą musieli sobie jakoś radzić razem pracując.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy ta historia nie zmieniła się za bardzo w jakiś romans. Na szczęście nie było upchanej na siłę miłości, która często psuje dobre wątki kryminalne. Należycie skupiono się właśnie na ich rozwinięciu. A pojawienie się tej dwuznacznej relacji w tle wydarzeń doskonale wpłynęło, ponieważ było okazją do lepszego poznania emocjonalnych stron bohaterów i ich wewnętrznych rozterek. Patrzymy, z czym muszą się mierzyć nie tylko w swojej pracy, ale i w życiu prywatnym. I choć jakoś nie zapałałam do nich specjalną sympatią, to jednak im uwierzyłam. A to moim zdaniem ważne żeby postacie nie były za bardzo przerysowane, ale przekonujące. Jedyną odbiegającą od tej reguły osobą był dziadek głównego bohatera. Aż momentami ma się wrażenie, jakby był jakimś Aniołem Stróżem. Została pokazana piękna więź ich łącząca, ale trochę za bardzo nieskazitelna, jakby nierzeczywista.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy ta historia nie zmieniła się za bardzo w jakiś romans. Na szczęście nie było upchanej na siłę miłości, która często psuje dobre wątki kryminalne. Należycie skupiono się właśnie na ich rozwinięciu. A pojawienie się tej dwuznacznej relacji w tle wydarzeń doskonale wpłynęło, ponieważ było okazją do lepszego poznania emocjonalnych stron bohaterów i ich wewnętrznych rozterek. Patrzymy, z czym muszą się mierzyć nie tylko w swojej pracy, ale i w życiu prywatnym. I choć jakoś nie zapałałam do nich specjalną sympatią, to jednak im uwierzyłam. A to moim zdaniem ważne żeby postacie nie były za bardzo przerysowane, ale przekonujące. Jedyną odbiegającą od tej reguły osobą był dziadek głównego bohatera. Aż momentami ma się wrażenie, jakby był jakimś Aniołem Stróżem. Została pokazana piękna więź ich łącząca, ale trochę za bardzo nieskazitelna, jakby nierzeczywista.
„Ludzie ze skazą są niebezpieczni, bo wiedzą, że potrafią przetrwać.” *
Nie mam zastrzeżeń do fabuły, bo była naprawdę ciekawa. Cała ta otoczka baskijskiej kultury, która się pojawia, taką ją czyni. Ale też mijane symboliczne rzeźby, zabytki, graffiti pojawiające się na murach, mowa o nielegalnych substancjach i dziwnych rytuałach, dziennikarze pijawki, bliźniacza więź, siła mediów – to wszystko daje taką fajną mieszankę piękna, niebezpieczeństwa i zepsucia. W tej książce dzieje się tak wiele, że aż trudno ująć to wszystko w jakąś logiczną wypowiedź. Musicie przeczytać sami „Ciszę białego miasta”, bo warto. Ja świetnie spędziłam czas podczas jej lektury. Polecam.
Wydawnictwo: Muza | Rok wydania: 2019 | Liczba stron: 576
Moja ocena: 8/10 | rewelacyjna
__________________________________________
* "Cisza białego miasta" Eva García Sáenz de Urturi, przekład: Joanna Ostrowska
25 komentarze
Tematycznie, gatunkowo to niestety nie moja bajka. Małe szanse, że przeczytam, ale okładka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem i zgadzam się z Tobą - okładka jest świetna! :)
UsuńMam w planach przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się! 😀 Oby Ci się spodobała równie mocno :)
UsuńNie mam w planach po nią sięgać. W swoich planach mam dużo ciekawsze z mojej perspektywy książki. Jednak całkowicie jej nie skreślam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem, ale fajnie, że ostatecznie jej nie skreślasz. Może jednak kiedyś trafi w Twoje ręce ten naprawdę dobry kryminał 😁
UsuńIlustracja z nagłówka Twojego wpisu jest bardzo niepokojąca, ale też intrygująca, podoba mi się...
OdpowiedzUsuńA książkę mam w planach, ale takich dalszych ;)
Miała oddać klimat tej książki, i jak widać się to udało - bardzo mi miło, że Ci się podoba! 😀 Dopiero uczę się tworzyć w Photoshopie i każda taka pochwała jest dla mnie na wagę złota. Dziękuję za docenienie mojej pracy ❤️
UsuńGenialna książka, jeden z najlepszych kryminałów, jakie czytałam. Teraz niecierpliwie czekam na mój egzemplarz recenzencki drugiej części <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego zdecydowałam się nadrobić pierwszy tom. Wcześniej mnie jakoś ominął, a teraz też zgodziłam się zrecenzować kontynuację. Trochę głupio tak bez znajomości początku... Także cieszę się, że jednak udało się go wcześniej przeczytać :)
UsuńCo do samej książki, mam podobne odczucia. Bardzo mi się podobała, tym bardziej cieszę się, że zgodziłam się na egzemplarz recenzenci. Też już czekam z niecierpliwością! 😀
Mam ją na liście, tylko kurczę, nie mam na razie czasu jej przeczytać, a właściwie ich ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki na szczęście nie uciekną :)
UsuńBaskijska kultura - brzmi ciekawie. Poza tym wspominasz, że nie było wpychanego na siłę miłosnego wątku, zatem mam wrażenie, że historia wypadła wiarygodnie i chciałabym ją poznać.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę ciekawy i wciągający kryminał. Myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńOooo, to coś zdecydowanie dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie przeczytaj, bo to świetna książka :D
UsuńCzytałam już sporo dobrego o tej książce i bardzo chciałabym ją przeczytać. Lubię takie właśnie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńMnie też zachęciły przeczytane opinie innych :)
UsuńCieszę się, że mamy podobne zdanie co do tej książki. Mnie również mocno przypadła do gustu 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie oglądam się za pierwszym tomem :)
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że uda Ci się go dorwać i wkrótce przeczytać :)
UsuńBrzmi naprawdę ciekawie :) Zapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńNajciekawszy jest wątek kryminalny :)
UsuńOoo fajnie, że nie jest upchnięty na siłę romans, może nawet się skuszę
OdpowiedzUsuńPolecam 😀 Pierwszy tom jest bardzo ciekawy i wciągający.
UsuńDrugi troszkę mniej... Ale też super mi się czytało. Ta trylogia jest dla mnie odkryciem tego roku. Chyba będzie w mojej topce 👍